Pomysł napisania tego artykułu narodził się wówczas, gdy jedna z moich klientek zwróciła naszą uwagę na to, jak szybko zmieniają się ceny podczas wyprzedaży. W połowie grudnia wybrałyśmy się na wspólne zakupy. Przy budżecie 2500 zł udało się nam uzyskać zniżki w wysokości 435 zł. Oszczędzanie nie było naszym głównym celem, jednakże zaoszczędzona kwota bardzo nas uradowała.
Co ciekawe, już po kilku tygodniach przypadkiem dowiedziałyśmy się, że wartość obniżek na te same ubrania (bez względu na rozmiary) wyrosła jeszcze bardziej – z 10% aż do 50-60%. 🙂 Ostatecznie oczywiście żadna z nas nie żałowała tego, że wcześniej kupiła wymarzone elementy garderoby. Zaraz wytłumaczę dlaczego. Podpowiem Wam także, jakie wnioski warto wyciągnąć z tej obserwacji.
1. Do wyprzedaży podchodźmy z dystansem. Nie traktujmy ich jak priorytet
Jeżeli chodzi o tworzenie kompletnej garderoby, zwłaszcza o budowanie stylizacji „od zera” na różne okazje, to kierowanie się jedynie najniższą ceną może znacząco ograniczyć nasz wybór. Nie zapominajmy, że elementy stroju wybieramy przede wszystkim ze względu na odpowiednie kolory, kroje, materiały, jakość oraz styl. Zależy nam na tym, aby stworzyć doskonałe zestawy odpowiadające naszym potrzebom, pragnieniom i celom. W takim przypadku ceny promocyjne są dodatkowym czynnikiem składaniającym nas do podjęcia zakupu. Nie dość, że zyskujemy kolejny element naszej garderoby, to jeszcze nabywamy go w korzystnej cenie.
Odwrotna sytuacja nastepuje wówczas, gdy mamy już w szafie sporo dopracowanych zestawów. Wiemy, w co się ubrać na co dzień i do pracy. Jesteśmy szczęśliwe i pewne sobie. W takiej sytuacji bardzo polecam wyruszyć na wyprzedażowe zakupy i doświadczyć tego, co nazywam „zakupami bez zobowiązań”. Po prostu idziemy do sklepu i wybieramy to, co wpadnie nam w oko, co może się przydać w przyszłości, co może uzupełnić obecne zestawy albo nadać im charakteru. Nie zapominajmy oczywiście o tym, że wybieramy tylko te ubrania, które naprawdę nam pasują.
2. Czasem warto poczekać
Pewnie większość z nas zauwazyła, że zniżki w sklepach nieustannie rosną. Jeżeli chcemy maksymalnie oszczędzić – musimy poczekać. Nie ma sensu pędzić do sklepu w pierwsze dni promocji. Zaplanuj zakupy na początek stycznia. Pamiętaj jednak, że musisz liczyć się z tym, że ilość asortymentu i dostępnej rozmiarówki zmniejsza się z każdym dniem wyprzedaży. Ponadto miej na uwadze, że początkiem lutego w sklepach pojawiają się już nowe kolekcje. Dlatego absolutnie nie czekamy do samego końca! 🙂
3. Odwiedźmy swoje ulubione sklepy
Wyprzedaże to nie czas na eksperymenty. Najlepsze efekty osiągniemy wtedy, gdy pójdziemy do sprawdzonych sklepów, w których zazwyczaj kupujemy najwięcej ubrań. Znamy tamtejszą rozmiarówkę, wiemy, w jaki sposób różne modele na nas leżą i jakiej jakości ubrań możemy się tam spodziewać.
Poza tym, każda marka stawia na typowe dla siebie rozwiązania, fasony i kolory. Udając się do tego samego sklepu mamy większą gwarancję, że nowe ubrania będą dobrze zestawione z tymi, które już posiadamy.