Moja wizja

Z racji tego, że nie mam jeszcze na tyle wystarczającej ilości zdjęć w portfolio, żeby móc się w pełni zaprezentować i pokazać, co mam do zaoferowania, postanowiłam napisać ten artykuł, w którym chciałabym podzielić się swoimi uwagami, upodobaniami i spostrzeżeniami. Tak jak każda stylistka ma własne wyczucie piękna i podstawowe zasady, którymi kieruje się w pracy, tak i dla mnie niektóre kwestie są szczególnie ważne.

W dzisiejszym wpisie chciałabym wyjaśnić, co dla mnie jako stylistki jest najistotniejsze i jakimi zasadami staram się kierować przede wszystkim.

1. To my jesteśmy najważniejsze. Strój powinien jedynie podkreślać naszą urodę

Bez względu na to, w co kobieta jest ubrana, to przede wszystkim jej twarz, oczy i włosy powinny przyciągać uwagę.Wybieramy strój w taki sposób, żeby w końcu usłyszeć „Wyglądasz bosko, pięknie, uroczo”, a nie „Jaka piękna sukienka”. Ubiór nie powinien odciągać uwagi od nas samych. Zwracajmy szczególną uwagę na kolory – szukajmy odpowiednich odcieni, deseni i intensywności oraz umiejętnie twórzmy połączenia.

2. Przełammy efekt oczywistości

Nie lubię strojów zbyt oczywistych i nie jestem zwolenniczką hołdowania jednemu stylowi, dlatego staram się odchodzić od jednolitych wizerunków zdominowanych przez klasykę czy romantyzm. Czasem taka oczywistość jest dla mnie po prostu nudna i staromodna. Zauważam w tym odrobinę przesady, czyli za dużo wszystkiego. Oczywiście możemy iść w tym kierunku. Takie zestawienia nie są błędne, jednakże ja zawsze staram się proponować przynajmniej jedną stylizację o charakterze eklektycznym, aby pokazać nowe możliwości. Dopuszczam zakładanie t-shirtów do klasycznych spodni, uniwersalność dżinsowej koszuli oraz elegancką stylizację zbudowaną nawet z luźnymi spodniami w kolorze khaki.

3. Czerpmy z współczesności

Ubieranie się stosownie do czasów, w jakich żyjemy, nie oznacza, że warto ulegać współczesnym trendom. Chodzi po prostu o to, żeby nasz wygląd był spójny z aktualnymi zwyczajami. Wszystko przez lata się zmienia. Nawet styl klasyczny 2016 różni się od stylu klasycznego 2000. To nie tylko kwestia określonych fasonów sukienek lub kolorów, które są teraz na topie.  To kwestia innych pomysłów, nowych materiałów, nowych proporcji, które oferują nam projektanci i branża modowa, a wreszcie nowych sposobów wykorzystywania tych możliwości.

Artykul napisany przez Julia Nikitina

Stylistka osobista oraz certyfikowany Style Coach. Specjalistka w zakresie budowaniu własnego stylu. Ukończyła szkolenie w Rosji (Studio Orner, 2015), Polsce (DSK Academy School of Style, 2017) oraz w Anglii (Style Coaching Institute, 2018). Pracuje z kobietami i mężczyznami w Warszawie.

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *