A jakie jest Twoje podejście do wizerunku?

Czy zwróciliście kiedyś uwagę na to, że ludzie w różny sposób mogą podchodzić do swojego wizerunku i w różny sposób mogą z niego korzystać?

Istnieją tacy, którzy są bardziej uzależnieni od swojego wyglądu i tacy, którzy przykładają do niego zdecydowanie mniejszą wagę.

Każdy z nas może mieć swoje priorytety i swoje cele w pracy z wizerunkiem. Z tego też wynikają pewne różnice: mamy odmienne podejście do tego tematu, a więc różnić się będą także trudności/problemy, z jakimi się borykamy.

Rozgraniczam cztery koncepcje pracy ze swoim wizerunkiem. Nazwijmy je czterema filozofiami własnego stylu.

Pierwsze.

Traktujemy swój wizerunek jako sposób na wyróżnienie się wśród innych.

Wizerunek jest dla nas bardzo istotny, lubimy się stroić, kochamy zakupy, lubimy być oceniane przez pryzmat naszego wyglądu, lubimy wybierać wyjątkowe, oryginalne rzeczy, lubimy wyglądać zjawiskowo i wywoływać efekt „wow”.

W takim przypadku nasza szafa będzie raczej pękała w szwach. Co jednak zaskakujące, nawet w takiej sytuacji może pojawić się problem „nie wiem, w co się ubrać”.

Dlaczego?

Przy dużej ilości oryginalnych ubrań w takich szafach często brakuje po prostu rzeczy podstawowych, które mogłyby te wyjątkowe ubrania zrównoważyć, a czasami i zneutralizować. Tego rodzaju elementy typu basic mogłyby pomóc połączyć naszą szafę w spójną całość.

Inny aspekt – słaby potencjał podobnej szafy. Posiadamy dużą ilość poszczególnych ubrań przy małej ilości gotowych zestawów. Czyli jedna spódnica pasuje tylko do jednej bluzki i jednej, konkretnej sytuacji. Wtedy właśnie nasza szafa nas przerasta, zaczynamy się w niej gubić, a wreszcie zapominamy o niektórych ubraniach.

W takiej sytuacji warto ustalić sobie priorytety ubraniowe i zacząć szerzej pracować z szafą, wykorzystując poszczególne ubrania przynajmniej w dwóch/trzech stylizacjach o różnym charakterze.

Drugie podejście

Wizerunek jako sposób wyrażania siebie oraz bycia sobą.

Tym, co przede wszystkim odróżnia go od poprzedniej koncepcji, jest to, że nie chcemy się stroić, nie chcemy wyróżniać się strojem – zależy nam na tym, aby czuć się komfortowo w swoich ubraniach i to jest naszym priorytetem. Chcemy, żeby nasz wizerunek był przede wszystkim spójny z nami, z naszymi wartościami, i niekoniecznie zależy nam na opinii innych.

W przypadku wyznawania takiej filozofii zaczynamy świadomie pracować ze swoim stylem, uczymy się świadomie robić zakupy, a wreszcie poznajemy siebie przez swój wygląd.

Szafa może być zarówno bardzo minimalistyczna, jak i dosyć obszerna (choć uporządkowana).

Główna trudność polega na tym, że kobiecie często brakuje wiedzy lub doświadczenia, które pozwoliłyby jej obiektywnie przeanalizować swój styl i zrozumieć, w jaki sposób może go rozwijać.

Można to zrobić samodzielnie, poświęcając trochę czasu na zapoznanie się z zasadami stylu, ale można także zgłosić się do eksperta.

Trzecie podejście jest dosyć proste 🙂

Nie obchodzi mnie mój wygląd.

Nie uważam, że to jest temat warty przemyślenia czy wydawania pieniędzy. Takie podejście absolutnie ma rację bytu. Komuś wystarczy posiadanie dwóch/trzech koszulek i jednej pary spodni.

Problem pojawia się jednak wówczas, gdy dana osoba nagle ma znaleźć się w nietypowej dla siebie sytuacji, która wymagać będzie od niej innego wizerunku.

Mam na przykład znajomego pisarza, który na co dzień ubiera się bardzo wyluzowanie, ale czasami pojawia się w telewizji i musi wyglądać odpowiednio.

W takiej sytuacji najprostszym sposobem byłaby właśnie współpraca ze stylistą, które pomoże w przygotowaniu kilku zestawów na podobne okazje.

I czwarte podejście.

Wizerunek przyjazny środowisku.

Jest to filozofia, przy której najbardziej liczy się dla nas to, żeby nasze ubrania były uszyte etycznie, były „eko”, pochodziły z recyklingu. Chcąc nie chcąc, w tym miejscu pojawia się także moda na ubrania vintage, a nawet ubrania z lumpeksów, ponieważ możemy dać im drugie życie.

Całkiem fajna filozofia, ale chciałabym zwrócić uwagę na dwa niuanse.

Wybierając ubrania ekologiczne, warto jednak pamiętać o tym, żeby ubrania te były spójne z naszym stylem i dobrze na nas leżały. Niestety kobiety często o tym zapominają i rzeczy te po prostu leżą w szafie.

Dlaczego?

Ponieważ mimo tego, że są przyjazne środowisku, nie wyglądają na nas estetycznie.

Druga sprawa to moda vintage, która jest bardzo popularna i bardzo ciekawa, ale nie będzie pasować do stylu każdego. Zazwyczaj jest to znakomite rozwiązanie dla osób pracujących w branży kreatywnej czy miłośników mody, którzy wiedzą, jak tego typu ubrania wystylizować. Możecie jak najbardziej z nim eksperymentować, ale pamiętajcie o tym, że musicie w tym wydaniu czuć się naprawdę komfortowo.

***

PS Oczywiście występują także koncepcje mieszane, które będą połączeniem wszystkich wyżej wymienionych filozofii.

Artykul napisany przez Julia Nikitina

Stylistka osobista oraz certyfikowany Style Coach. Specjalistka w zakresie budowaniu własnego stylu. Ukończyła szkolenie w Rosji (Studio Orner, 2015), Polsce (DSK Academy School of Style, 2017) oraz w Anglii (Style Coaching Institute, 2018). Pracuje z kobietami i mężczyznami w Warszawie.

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *